Archiwum październik 2004, strona 1


paź 14 2004 "...a Bałtyk wyleje i zatopi tylko ZUS..:)"...
Komentarze: 1

Kurcze czas praktyk...niby wolność...no właśnie "niby". Dzisiejszy dzień był okropny..juz od samego rana: wielkie oblężenie autobusu "B" (ale na szczęście mam spore muły to się wepchnęłam:P...nawet udało mi się usiąść). W ogóle myślałam, że umrę tam..jakaś babeczka za mną tak sie wypsikała "niby"perfumem...że waliło jak diabli...

No dobra wysiadłam i podążyłam w kierunku miejsca praktyczek: ZUSu...hmm..a tam..nawał roboty..

Zamknęli mnie w archiwum i cały dzień wkładałam i układałam jakieś dokumenty według kolejności NIPu...uświadomiłam sobie, że już nie rozróżniam ludzi po nazwisku tylko po ich NIPie:( ale na szczęscie dołączyła do mnie kumpela..i zaczęło sie obijanie i szaleństwo:) ach jak miło było pokopać i poskakać po aktach podatników:) sa sa sa jak znajdziecie kiedys na swoich dokumentach ślady butów to możecie być dumni bo...to moje:P:) oj był tak becznie, że zwijałam się po podłodze i mało co brakowąło, a pęcherz nie wytrzymał by obciążenia:P Godzina 14.00- WYBAWIENIE:)

Potem pierwsza lekcja angielskiego:) hmmm bardzo fajny nauczyciel mi sie trafił:) jest w Polsce od dwóch tygodni..Jest z Nowej Zelandii, a jak dużo umie mówić po polsku to nie uwierzylibyście...kurde ledwo co mówi Dzieńdobry:( cały czas nawija po angielsku...a jak mu powiedziałam, ze nie rozumiem co on do mnie mówi to zaczął mi tłumaczyć...po angielsku hmmm no z deczka mała presja:) ale jest bardzo sympatyczny:) i śmiesznie wymawia polskie imiona:) godzina 18.00- WYBAWIENIE:)

A TERAZ..... HOME SWEET HOME:)

                                                                                               =M=

 

crazyblog : :
paź 13 2004 /***/
Komentarze: 1

PRZYJAŹŃ to najwspanialszy i najbardziej kosztowny dar. To sens i znaczenie wszystkich darów, ilekroć ludzie się obdarowywują.
Kwiaty nie zakwitną bez ciepła słońca. Ludzie nie mogą stać się ludźmi bez ciepła PRZYJAŹNI.
Dlaczego tak wielu ludzi nic z tego życia nie ma? Ponieważ nie mają żadnych PRZYJACIÓŁ . Nie znają żadnej bratniej duszy. Nie zauważają żadnych oznak, że ktoś ich lubi. Ponieważ nie ma nawet kwiatka, który by kwitł dla nich.
Szczęście to jest inne określenie radości i zadowolenia. Inne imię PRZYJAŹNI.
Ciągle jeszcze istnieją wśród nas anioły. Nie mają wprawdzie żadnych skrzydeł, lecz ich serce jest bezpiecznym portem dla wszystkich, którzy są w potrzebie. Wyciągają ręce i proponują swoją PRZYJAŹŃ.
W twoim sercu żyją ludzie, którzy znaleźli tam swój dom. Zamieszkują go nawet wtedy, gdy już dawno umarli.
Wszystko wytrzymasz, ze wszystkim możesz sobie poradzić, jeżeli masz przy boku PRZYJACIELA. On nie musi nic więcej uczynić, jak tylko powiedzieć słowo, albo tez bez słów, podać ci rękę.
PRZYJACIEL w twoim życiu jest najlepsza pociechą w każdej potrzebie. Przyjaciel to prawdziwa ludzka dobroć, w której czujesz znak Bożej dobroci.
                                                 Phil Brosman

                                                                                       =m=

crazyblog : :
paź 04 2004 "Ogolony kot...
Komentarze: 4

... to naprawdę shocking...". A dziś miałam fajny dzień. Taki inny niż wszystkie drastyczno-wyczerpujące szkolne dni. Nie myślałam o przyszłości, nie chcę się udręczać straszną wizją matury, studiów. Nie dzisiaj. Nie teraz. Co z tego, że miałam prace klasową z angielskiego, a jutro mam z matmy i czeka mnie wieczór spędzony ze zbiorem zadań z rachunku prawdopodobieństwa? Na w-fie musiałam sama biegać dookoła sali (na szczęście tylko 5 okrążeń) bo kobieta myślała, że jestem aż taka podstępna i specjalnie poszlam do toalety w trakcie rozgrzewki. Ale najmilsze co mnie dziś spotkało, to pewny Litwin. Z Wilna. Dał mi palmę, taką ich, narodową. Dziwna sprawa. Przez chwilę poczułam się jakby było lato. Dwie bluzy na ciele plus ocieplana kurtka to za dużo jak na dzisiejszy czwart październik. To miłe. Asiorka

piosenka na dziś: "Stare Dobre Małżeństwo "Ballada Majowa"

 

crazyblog : :
paź 02 2004 ...i znowu tak jakoś dziwnie...
Komentarze: 1

   />>>/


"Mam swoje miasta, bez których nie potrafię, nie chcę się obyć,
prywatne ławki, bary, zakręty, swoje nieoswojone myśli,
cudze odruchy warunkowe, którym nie mam wiele do powiedzenia.
Co zrobić z tymi porankami, skoro wieczory
nie są już takie wyraźne i oczywiste ?"


Jakoś bardzo przypadły mi te słowa do gustu...Kurcze, nagle dni są takie krótkie...nagle urwały się jakieś wyjścia ze znajomymi..spędzanie czasu w "swoich"  magicznych i tylko dla nas tak pięknych miejscach...Zewsząd tylko głosy krytyki i nieustanne powtarzanie:"Ucz się"!

Jest tak zimno i ponuro...Wstaję rano, i już nie widzę słońca tylko ciemność...Wyciągam z szafy najcieplejsze ciuchy, żeby nie było zimno...

Szkoła...jeszcze do niedawna tak pięknie wyglądała w promieniach porannego słońca...a teraz? Zwykły szary budynek...a dookoła tylko spadają liście...

Zamiast myśleć o nauce... żyję jeszcze wspomnieniami...Patrzę na zdjęcia i wszystko jak żywe...ludzie, tak ważni dla mnie...daleko ode mnie....miejsca w których byłam szczęśliwa...jakby nieosiągalne i takie strasznie odległe...

Ale czas mija szybko...wytrzymam

=M=

 

crazyblog : :