Komentarze: 1
/>>>/
"Mam swoje miasta, bez których nie potrafię, nie chcę się obyć,
prywatne ławki, bary, zakręty, swoje nieoswojone myśli,
cudze odruchy warunkowe, którym nie mam wiele do powiedzenia.
Co zrobić z tymi porankami, skoro wieczory
nie są już takie wyraźne i oczywiste ?"
Jakoś bardzo przypadły mi te słowa do gustu...Kurcze, nagle dni są takie krótkie...nagle urwały się jakieś wyjścia ze znajomymi..spędzanie czasu w "swoich" magicznych i tylko dla nas tak pięknych miejscach...Zewsząd tylko głosy krytyki i nieustanne powtarzanie:"Ucz się"!
Jest tak zimno i ponuro...Wstaję rano, i już nie widzę słońca tylko ciemność...Wyciągam z szafy najcieplejsze ciuchy, żeby nie było zimno...
Szkoła...jeszcze do niedawna tak pięknie wyglądała w promieniach porannego słońca...a teraz? Zwykły szary budynek...a dookoła tylko spadają liście...
Zamiast myśleć o nauce... żyję jeszcze wspomnieniami...Patrzę na zdjęcia i wszystko jak żywe...ludzie, tak ważni dla mnie...daleko ode mnie....miejsca w których byłam szczęśliwa...jakby nieosiągalne i takie strasznie odległe...
Ale czas mija szybko...wytrzymam
=M=