Archiwum maj 2004


maj 18 2004 Ukryć się za najodleglejszą rzeką!
Komentarze: 3

Czas ucieka tak szybko, że nawet nie zdaję sobie z tego sprawy. Nie obejrzę się za siebie a juz zastanę wakacje, tak upragnione, oczekiwane, planowane... Nie myślę co będzie po nich, na razie liczą się tylko one. Pożegnać szkołę na dwa miesiące i bęc - do Olpucha. "A tam w mech odziany kamień, tam powietrze ma inny smak"...

Zapchany tydzień, znaleźć chwilę dla bliskich osób? Niemożliwe. Terminarz cały zapisany.

Należałoby wspomnieć coś o zeszłotygodniowej imprezie w Otominie - u Oli na działce. Było przyjemnie, trochę znajomości się odświeżyło, nawiązało, kiełbaski się jadło i myzyki słuchało. Piwko ogrzewało zmarznięte organizmy młodych ludzi... Mam nadzieję, że znajdzie się kolejna okazja do imprezy => aluzja do Oli. A ja uż znalazłam!!!

To gdzie świętujemy koniec roku i początek wakacji? Asiorek

crazyblog : :
maj 05 2004 Ach, ta młodzież...
Komentarze: 5

A taki miły, ciepły dzień. Jeden okropny, zakompleksiony facet stanął mi na drodze. Oj, nieładnie jest tak podsłuchiwać, nie. Prostak. Zarzuca mi rzeczy, których nie powiedziałam. Ale najłatwiej jest tak myśleć - stereotypowo. Gardzę takimi ludźmi. Pobudka, lewa noga pierwsza powitała jego smutne życie? Sorry. Twoje życie, do mojego się nie wtrącaj! A specjalnie chciałam wsiąść do pierwszego wagonu widząc jego śmiałe kroki w tymże kierunku. Nieodparta pokusa obrony swojego zdania burzyła mój wewnętrzny spokój środowego poranka. A on, dorosły facet z zakłamanymi oczyma dał dyla do drugiego wagonu. Tchórz. Tramwaj ruszył jak zawsze. Pierwszy przystanek, drugi, trzeci - o dziad wysiadł. A szkoda, powiedziałabym mu kilka słów. Obejrzałam się jeszcze czy przypadkiem nie zerka w moją stronę. Poczułam się jak dziecko i przez chwilę pragnęłam wytknąć mu język okazując mu moją zniewagę do jego osoby. Kto by pomyślał -  przystanek tramwajowy - miejsce konfrontacji dwóch odmiennych światów. Asiorka

crazyblog : :
maj 02 2004 ==> czas tak szybko mija<==
Komentarze: 3

Dawno tu już nie byłam...kurcze jak to wszystko szybko mija. Czas przelatuje nam przez palce tak szybciutko. Dookoła tyle się dzieje, czasem aż nie sposób tego ogarnąć... Jeszcze kilka dni temu nie mogłam się doczekać klasowej wycieczki, a dziś to tylko miłe wspomnienie...Sporo się tam działo, i sporo się też dzięki niej zmieniło. Poznajemy ludzi z całkiem innej strony- na niektórych się zawodzimy a do innych niesamowicie się przywiązujemy. Jak bardzo KTOŚ tam u góry musi mnie lubić, że pozwolił mi trafić na tych ludzi:) teraz sobie nie wyobrażam bez nich swojego życia... wiem, że mam w klasie naprawdę wspaniałą ekipę, dla której chodzenie do tej przeklętej szkoły ma sens...Wiele to wspaniałe i magiczne miejsce, które zjednoczyło naszą klasę...Choć i tak dla mnie najmagiczniejszym miejscem na świecie jest Olpuch i wszystkie wspomnienia z nim związane te niedawne i te z dalekiej przeszłości. Tam każdy kawałek ziemi ma swoją historię...każde drzewo...jak bardzo się chce wrócić nad to jezioro, do nastawni i do tych wszystkich spacerów....do tych wszystkich rozmów (nigdzie indziej nie da sie tak szczerze rozmawiac jak tam)i do tego nieba zasypanego gwizadami jak nigdzie indziej... jejku serce się kraja na samą mysl o tym - ale już niedługo...

Cofam się pamięcią do poprzednich wakacji, przypominam sobie jacy byliśmy i jak od tamtego czasu wiele się zmieniło... nie wiem czy na lepsze, ale się zmieniło....

Czasami tyle by się chciało wykrzyczeć, tyle powiedzieć... tylko czemu brakuje odwagi??? cholera nooo

                                                                             =MaGdA=

crazyblog : :