Komentarze: 1
To nic, że jest zimno...że za oknem zawierucha...że w szkole masa problemów i sprawdzianów...Wychodze na dwor i w końcu jest pieknie...snieg zakrył cały brud...szkoda, że nie umie tak zasypac wszystkich złych spraw....
Ide ze szkoły ubrana w gruba kurtkę...wielki szalik a na głowie sterczy jakis kaptur...ale to nic jest pieknie...oddycham zimnym powietrzem...pełna piersia...w końcu- tak bardzo było mi to potrzebne... A na sniegu zostaja tylko slady po glanach (od których odpadaja z reszta sróbki)....tylko slady...one już nie wróca....
=M=