Komentarze: 1
... to muszę jak zwykle uruchomić Microsoft Internet Explorer, tę przeklętą - według mnie - przeglądarkę, której nie używam nigdy, no jedynie, kiedy chcę wpisać coś na tym blogu. Zawsze to samo: wpisuję adres w Operze, stronka włacza się, logowanie, klikam na 'dodaj notkę' i przypominam sobie o tym jedynym mankamencie tejże przeglądarki internetowej! Ale to wszystko to tak na marginesie. Mam nadzieję, że ten precedens nie będzie się powtarzał zbyt często.
***
Zimno się zrobiło. Bardzo. Dużo się pozmieniało. A ze mną? Nic. Nic się nie wydarzyło. Wszystko jest tak samo: nudno i normalnie. Czekam na coś ekscytującego, na coś, co ruszyłoby trochę moją monotonią życia. Nawet nie wiem co pisać. Piszę i kasuję swoje własne słowa. Zapadam chyba w sen zimowy. Hibernacja? Czemu nie? Może dobrze mi zrobi. Obudzę się w jakimś innym świecie, gdzieś daleko stąd... Nie, to przecież niemożliwe.
Bredzę. Asiorka