Komentarze: 1
Nareszcie czuję się wolna! Nic nie poprawia mi samopoczucia jak oderwanie od szkoły. A pomyśleć, że musiałabym uczyć się teraz na fizykę, matmę... o nie! Siedzę, słucham muzyki, śpiewam - tylko Monaliza jest świadkiem moich szalonych zachowań, wywołanych pozytywnymi emocjami. Wisi na ścianie, niby wieczna i żywa, ze swoim sławnym uśmiechem, ale jakimś takim dziwnym... Czy jest szczęśliwa? Trudno to wywnioskować. Robi wrażenie odległej, jakby myślami była zupełnie gdzie indziej niż jest. Może marzy, wyobraża sobie, że jest kimś innym niż w rzeczywistości?
***
Właśnie się dowiedziałam, że mój kochany starszy brat zagląda na bloga. A nie zdradziłeś się, żadnymi komentarzami... Do nauki nieuku! Pozdrawiam Cię serdecznie i kłaniam się nisko - ja Twoja młodsza, kochana siostrzyczka:) Asia