...nie ma to jak pierwszy w życiu "kac":)...
Komentarze: 2
Był sylwester...była impreza i było super!! Na poczatku myślałam, że się tam nie odnajdę, ale jednak grubo się myliłam:) Fajni ludzie, fajne rozmowy, kupa śmiechu i to wystarczyło, żeby było si:)
Jak mógł się skończyć mój pierwszy kontakt z wódką? No tak szalałam i pewnie daunowato wyglądałam ( w sumie zdjęcia mówią same za siebie) Hmmm aparat, oj przydał się te ponad 140 zdjęć umożliwia nam stwierdzenie faktu, kto się dobrze bawił, a kto "ZA SZYBKO" :) odjechał:P
Poznałam wiele fajnych istotek:) Była też Asia-oj jak dobrze, ze ona ze mną była...Dzięki niej doszłam jakoś do siebie:) Kochanie za to big:*
Położyłam sie dziś spać o 6 rano, a wstałam o 7.45:) ale nie czuje nawet takiego większego zmęczenia:) Jedyne co mi doskwiera od rana to dziwne suszenie:) i wstręt do wszystkiego co nadaje się do zjedzenia- jest mi strasznie niedobrze, choc teraz i tak juz jest lepiej:) Madzia trzeba sobie powiedzieć otwarcie: Ty i wódka to złe połączenie:)
Niektórzy zachwycali się ginem z tonikiem:)...hmm toć to niedobre było :)
Ale dzięki wszystkim którzy sprawili, że ta impreza była taka fajna:) Sqn dzięki, że nas zabrałeś...choć my chyba poraz kolejny jakos mało sie bawiliśmy razem...Ale sam powiedziałeś, że za rok dotrwamy do północy- trzymam cię za słowo:*
buziaki for all:*
=M=
Dodaj komentarz